Policjanci dokonali niezwykle kuriozalnej interwencji, po ujęciu sprawcy przywieźli go prosto do ofiary!
Do kuriozalnej sytuacji doszło w piątek 7 sierpnia. Około godziny 9:00 złodziej próbował ukraść rower, który należał do starszego, bo aż osiemdziesięciojednoletniego mężczyzny. Nie udało mu się ukraść roweru i uciekł. Został złapany w niespełna godzinę później przez funkcjonariuszy policji, którzy przywieźli złodzieja prosto pod adres zamieszkania ofiary. O całej sytuacji informuje oburzona córka poszkodowanego osiemdziesięciojednolatka.
Nierozsądna decyzja policji
Wersja córki poszkodowanego starszego mężczyzny, a także policjantów, dość znacząco się od siebie różnią. Pani Anna utrzymuje, że policjanci przyjechali pod adres zamieszkania jej ojca i domagali się identyfikacji złodzieja. Policjanci natomiast twierdzą, że zatrzymali się „po drodze” – na obszarze od miejsca zdarzenia do domu ofiary. Jednak nawet jeśli przyjąć, że ich wersja jest tą prawdziwą, nadal pozostają wątpliwości, co do sensu takiego postępowania. Na pewno też było to niezwykle nierozsądne.